Niejednokrotnie zdarzają się takie sytuacje, gdy człowiek czuje się chory, ale lekarze nie potrafią znaleźć u niego żadnej choroby. Przykłady takich sytuacji to np. trudności z:
- wyleczeniem jakiejś choroby,
- częstymi nawrotami chorób (np. częstych przeziębień z powodu zmniejszonej odporności organizmu),
- oddychaniem,
- trawieniem,
- częstym oddawaniem moczu,
- bólami kręgosłupa czy innych części ciała,
- bólami głowy, serca,
- ogólnym odczuciem osłabienia, oraz wiele innych.
Zdarza się, że podjęte – słusznie – diagnozowanie medyczne, nie przynosi żadnego efektu. Lekarze tygodniami i miesiącami szukają przyczyny, ale żadne badania nie wskazują na chorobę. Niejednokrotnie lekarz po jakimś czasie sugeruje pacjentowi, że może udałby się na konsultację do psychiatry lub psychoterapeuty, ponieważ powód jego cierpień może być umiejscowiony z życiu psychicznym. Ból psychiczny może zmieniać się w ból fizyczny. Takie stwierdzenie może dziwić, ale przestaje, gdy uświadomimy sobie, że nasz stan emocjonalny na codzień wpływa na stan naszego zdrowia, np. gdy się denerwujemy, to się pocimy, czerwienimy, czasami nie możemy się ruszyć, a bywa tak, że pod wpływem silnego stresu ,w ciągu kilku godzin, czyjeś włosy z kruczoczarnych stają się siwe. Doświadczenie pokazuje, że ból fizyczny nie zawsze jest objawem choroby fizycznej, ale może być sygnałem zaburzeń emocjonalnych.